Ponieważ jesteśmy tymi szczęściarzami, których dzieci od urodzenia przesypiały całe noce, bardzo ważnym dla nas było zadbanie by spało im się wygodnie i bezpiecznie - w końcu spędzały w łóżeczkach naprawdę sporo czasu.
Dobre przygotowanie łóżeczka dla noworodka to bardzo ważny element wyprawki. Ponieważ jednak każde dziecko jest inne, różne są jego potrzeby i preferencje. Przede wszystkim należy zawsze patrzeć czy naszemu dziecku jest dobrze, bezpiecznie, ciepło, wygodnie i nie podążać dokładnie za wszystkimi zasłyszanymi radami czy modą, a poznać kilka podstawowych zasad by sen malucha był bezpieczny. Warto czerpać wiedzę ze szkoły rodzenia oraz z materiałów, które otrzymacie w szpitalu po porodzie. W dzisiejszym artykule przybliżę jak my urządziliśmy łóżeczka naszych dzieci tak, by wiedzieć, że zadbaliśmy o ich potrzeby najlepiej jak potrafimy.
Materac
Dla noworodka polecane są materace, które mają przynajmniej jedną stronę twardszą. Bardzo ważne jest by maluch nie leżał na miękkiej gąbce lub piance - na początku przecież nie potrafi się obracać i istnieje ryzyko zamknięcia dopływu powietrza, jeśli obróciłby się noskiem do dołu. My zdecydowaliśmy się na materac, który po jednej stronie ma warstwę kokosa (ta cześć przeznaczona jest by kłaść na niej noworodka), po drugiej miękką piankę (ta część jest już odpowiednia dla starszych dzieci, powyżej dwunastego miesiąca).
Aby zadbać o materac, by zawsze był suchy mimo wpadek z przeciekającym pampersem lub próbami odpieluchowania w starszym wieku, od samego początku zakładaliśmy na niego nieprzemakalny podkład. Wybraliśmy klasyczny biały, taki który z jednej strony ma mięciutką bawełnę z drugiej zaś ceratkę oraz gumki by zaczepić podkład za rogi materaca. Dzięki temu podkład trzyma się dobrze na swoim miejscu i chroni materac przed wilgocią. Taki podkład można spokojnie prać w pralce razem z prześcieradłem - warto kupić od razu dwa, na wymianę, by materac zawsze był chroniony.
Prześcieradełka z gumką
Jeśli chodzi o pościel dla noworodka, to w pierwszych dwóch miesięcy życia ograniczyliśmy się do samego prześcieradełka z gumką. Pierwsze dziecko urodziło się w ogromne upały, lubiło też spać w samych body. Łóżeczko było zatem taaakie puste:) Jednak było bezpiecznie i wygodnie dziecku, a to podstawa. Noworodek nie potrzebuje poduszki, a jeśli już to zupełnie płaską. Z tego elementu także zrezygnowaliśmy - nasze pierwsze dziecko tego zwyczajnie nie potrzebowało.
Jedyne o co zadbaliśmy to jakość prześcieradła. Wybraliśmy prześcieradła wykonane z 100% bawełny, tak aby były dobrze oddychające i odprowadzały wilgoć (temperatura w nocy była ponad 20 stopni, w dzień około 35 stopni). Musieliśmy zaopatrzeć się w dużo sztuk na zmianę, bo syn robił nam w zasadzie codziennie niespodzianki:)
Dlatego wiemy, że dobre prześcieradło z wysokogatunkowej bawełny to podstawa. Zainwestowanie w jakość procentuje, bo dobre gatunkowo materiały nie będą ulegać tak szybko zmechaceniu czy spraniu nawet mimo częstego prania w 60 stopniach. Pranie w wyższych temperaturach pozwala zachować niezbędną higienę.
Bawełna, którą wybraliśmy jest przyjemna w dotyku i miękka, co jest niezwykle ważne dla komfortu delikatnej skóry dziecka. Zastosowany w bawełnie płot płócienny i odpowiednio dobrana gęstość włókien sprawia, że materiał doskonale oddycha i przepuszcza powietrze. Właśnie takie prześcieradełka z gumką, z wysokogatunkowej, polskiej bawełny znajdziesz w naszym sklepie, w rozmiarze 120 x 60 cm lub 140 x 70 cm.
Kołderka i poduszka
Nasze drugie dziecko przyszło na świat w okresie jesienno-zimowym i poza prześcieradełkiem wymagało także zadbania o nakrycie. Pierwsze dwa, trzy miesiące życia korzystaliśmy z rożka - córka uwielbiała spać w nim i dopóki się mieściła było to rozwiązanie idealne dla nas.
Jednak rożek szybko stał się za mały i musieliśmy szukać innych rozwiązań by zadbać o ciepło i wygodę naszego dziecka. Wówczas sprawdziły się tzw. śpiworki, które pozwalają na swobodny ruch rękami a zarazem trzymały ciepło tułowia i nóżek. Jednak córka, w przeciwieństwie do syna zdecydowanie wolała mieć coś pod głową. Aby nadal było bezpiecznie korzystaliśmy z możliwie najbardziej płaskiej ale jednocześnie mięciutkiej poduszeczki. Nasza córka swobodnie wykonywała już wtedy wszelkie zmiany pozycji w łóżeczku.
Takie właśnie płaskie poduszki oferujemy w naszym sklepie - są odpowiednie dla niemowląt i małych dzieci. Dzięki antyalergicznemu wkładowi (włóknina silikonowa), który jest dodatkowo wszyty na stałe, możemy prać całość i dbać o higienę pościeli, nie martwiąc się o rolowanie lub wałkowanie wkładu, co zdarzało nam się gdy kupowaliśmy pościel wypełnioną kulką silikonową.
Obecnie córka potrzebuje więcej swobody podczas snu i śpiworek zastąpiony został lekką i ciepłą kołderką w wymiarze 75 x 95 cm, który jest wprost idealny w jej wieku (ma roczek). Całe komplety (poduszka + kołderka) możesz znaleźć w naszym sklepie, a jeśli lubisz sprytne zakupy możesz także zakupić pościel w komplecie z prześcieradłem w niższej cenie w kategorii W zestawie taniej.
Monitor oddechu
Ponieważ należymy do dość przezornych rodziców i sami lubimy spać spokojnie, w łóżeczkach naszych dzieci (najpierw u syna, później u córki) zamontowaliśmy monitor oddechu.
To urządzenie, które informuje o zatrzymaniu oddechu u dziecka. Oczywiście, dzwoni u nas głównie, gdy wyjmujemy malucha z łóżeczka i zapominamy go wyłączać:) Jednak daje nam bezcenny spokój w nocy, szczególnie w okresie przeziębień, katarów czy zapalenia oskrzeli, które ostatnio towarzyszy nam dość często. Wiemy, że według dużej części rodziców to zbędny wydatek, ale dla nas jest to must have w dziecięcym łóżeczku. Według nas bezpieczeństwo dziecka i spokój rodzica to podstawa:)
Akcesoria
Powszechnie wiadomo, że w łóżeczku noworodka nie powinno się trzymać dodatkowych pluszaków, grubych kocyków, ochraniaczy - minimalizm to podstawa. Tak bezpieczniej i higieniczniej. Jednak noworodek zmienia się w niemowlaka dość szybko i warto zaopatrzeć się w potrzebne artykuły już na etapie kompletowania wyprawki.
O ile z ochraniacza zrezygnowaliśmy, bo lubimy swobodny przepływ powietrza i pełną widoczność, to dodatkowymi „pomocami” takimi jak karuzelka i szumiący miś nie pogardziliśmy.
Karuzelka montowana do barierek, dość wysoko i stabilnie okazała się strzałem w dziesiątkę w przypadku obojga dzieci. Karuzelka pozwalała zasnąć na noc oraz na dzienną drzemkę. Stała się przyjemnym rytuałem oznaczającym porę spania, oczywiście poza książeczką, tuleniem i mleczkiem ;) Także rano zapewniała nam często dodatkowe dwadzieścia minut snu - nasze dzieci lubiły patrzeć na nią i jeszcze polegiwać chwilkę.
Szumiący miś natomiast sprawdził się w przypadku starszego syna, który potrzebował trochę więcej „zachodu” by zasnąć. Szumiący miś był obok bujania, tańczenia, głaskania dodatkowym pomocnikiem do usypiania. Ale ponieważ każde dziecko jest inne, młodsza córka zupełnie nie jest nim zainteresowana. Dla niej najważniejszy okazał się smoczek i róg od kołderki lub kocyka do trzymania w rączce:) Także z akcesoriami bywa różnie, trzeba szukać co sprawdza się u Was, podążać za dzieckiem. Każde dziecko to w końcu odrębna jednostka, ze swoimi potrzebami i preferencjami:)